piątek, 5 czerwca 2009

Time...

Mało czasu na zdjęcia, a właściwie ich obrobienie. Koniec roku szkolnego to taki czas, że wszystkiego się odechciewa, ale na szczęście już koniec. Rewelacyjnych wyników nie ma, ale jest dobrze, choć mogłoby być lepiej... średnia 4,1 lub coś w tym stylu... Wczorajszą noc i dzisiejszy poranek jednak upłyną bardzo pracowicie(w przeciwieństwie od ostatnich 8 miesięcy). To, co zamieściłam niżej, to efekt mojej 7-godzinnej pracy(nie wliczając 2 godz. szkicu). W rzeczywistości wygląda, to lepiej, ale zdjęcie oddaje część charakteru mojego tworu. Niestety, zostają mi właśnie owe niedoskonałe fotografie, bo czarno-białą kartkę siostra odda na zaliczenie przedmiotu... Ale warto było się napracować i poznać, coś co daje inne możliwości niż zwykły rysunek...

Przede mną ciężki weekend: biwaczek, nauka i takie tam... ale pocieszam się faktem, że w środę zaczyna się dłuuugi, całkiem obiecujący weekend a potem 4 dni i KONIEC!
choć perspektywa wakacji z matematyką, angielskim i fizyką mnie trochę przeraża... ale cóż...

Wszystkim życzę udanego odpoczynku ;-)

Brak komentarzy: