niedziela, 17 maja 2009

"Coś optymistycznego"

Dziwnie się dzieje wokół mnie... Jedni są strasznie szczęśliwi, inni zaś mocno cierpią. Ja natomiast, nie zaliczyłabym się do żadnej z tych grup. Życie zaczyna nabierać tempa, w szkole coraz więcej się dzieje, a właściwie, coraz więcej zadają... cóż... został jedynie miesiąc do tak bardzo upragnionych rewelacji... W piątek był zajefajny(;p) dzień :-)
1) nie było klasówki z niemieckiego,
2) nie było poprawy z geografii,
3) skończyłam godzinę wcześniej lekcje,
4) miałam pyszną rybkę na obiad(ryba dobra jest na wszystko :D),
5) odwiedziła mnie Aga, która wpadła z W-wy,
6) przez 15 minut widziała"trochę" do siostry,
7) no i ogółem bardzo pozytywnie :))

a żeby nie było jakoś tragicznie wstawiam moje niedorobione zdjęcie :)






No i upiekłam dziś nawet ciasto, w końcu całą noc spędzę przy książkach :p

Pozdrawiam Tych, którzy tego chcą, przytulam Tych, którzy tego potrzebują i Przepraszam Tych, którym jestem to winna...

Ps. Chyba zaczyna mi się coś w głowie układać, choć nie mam pewności :P

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

;*