taaa... wiedziałam, co napisać, ale zapomniałam... no cóż, takie życie. Kuzynka podpowiada mi, żebym opisywała teraźniejszość, choć nie jestem przekonana do tej propozycji, to mimo wszystko ją opiszę...
A teraźniejszość wygląda zwyczajnie, prawie połowa wakacji za mną, trochę ruszony angielski, przede mną fizyka i parę wyjazdów.
Terminarz napięty, ale lepsze to, niżeliby miałabym się nudzić.
18.07-Augustów
27.07-Białystok
4.08-Bydgoszcz i coś może jeszcze.
11/12.08-B-stok
16.08-Zakopane, Kraków, te klimaty...
a co pomiędzy? Angielski, Fizyka i Oni... Ci, którzy pamiętają.
Póki co, twórczy kryzys, wiele pomysłów, gorzej z konstruktywnym wykonaniem. Na razie moje "Fiatki"(czyli kwiatki), a właściwie jeden Fiatek ;)
sobota, 18 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz