sobota, 18 lipca 2009

Wakacyjnie...

taaa... wiedziałam, co napisać, ale zapomniałam... no cóż, takie życie. Kuzynka podpowiada mi, żebym opisywała teraźniejszość, choć nie jestem przekonana do tej propozycji, to mimo wszystko ją opiszę...
A teraźniejszość wygląda zwyczajnie, prawie połowa wakacji za mną, trochę ruszony angielski, przede mną fizyka i parę wyjazdów.
Terminarz napięty, ale lepsze to, niżeliby miałabym się nudzić.
18.07-Augustów
27.07-Białystok
4.08-Bydgoszcz i coś może jeszcze.
11/12.08-B-stok
16.08-Zakopane, Kraków, te klimaty...
a co pomiędzy? Angielski, Fizyka i Oni... Ci, którzy pamiętają.
Póki co, twórczy kryzys, wiele pomysłów, gorzej z konstruktywnym wykonaniem. Na razie moje "Fiatki"(czyli kwiatki), a właściwie jeden Fiatek ;)




Brak komentarzy: