piątek, 6 lutego 2009

ehhh.... ta zima...

Niby zima, a pogoda taka beznadziejna, że nie ma ani weny, ani pomysłów, ani ochoty na bardziej konstruktywne fotografowanie...
Ferie dobiegają końca, a ja dalej nie mogę się całkowicie wyleczyć. Ja już całkiem nie wiem, czy to lekarze są jacyś niekompetentni, czy ja jakaś trefna :(
Dziś wróciłam z Augustowa i w sumie, z tego co zdążyłam się zorientować, humorek mi się nie poprawił, a wręcz przeciwnie podążył w tą gorszą stronę...

co do zdjęcie, to zrobiłam je dziś jadąc szynobusem do Białegostoku, tuż przed tym pięknym miastem ;p
taki tam krajobrazik...

Brak komentarzy: